piątek, 11 września 2015

Evree - krem upiększający Magic Rose

(zdjęcie z oficjalnej strony Evree: www.evree.eu)
Upiększający krem do twarzy Magic Rose 30+ firmy EVREE jest nowością nie tylko w mojej kosmetyczce, ale i na rynku. Do sprzedaży wszedł pod koniec sierpnia. W tym krótkim czasie stał się moim ulubieńcem, co mogliście zauważyć w poście z ulubieńcami sierpnia :)


Opakowanie kremu to sztywny kartonik, w kolorystyce biało czerwonej, nawiązującej do głównego składnika kremu (olejku różanego). Słoiczek jest szklany, bardzo poręczny. Konsystencja jest masełkowata i dość zbita. Z łatwością się rozprowadza na skórze i bardzo szybko się wchłania. Jego zapach jest delikatny, bardzo przyjemny, różany.

Producent dedykuje ten krem skórze mieszanej. Dla ułatwienia na odwrocie kartonika mamy pytanie: "Nadmierne przetłuszczenie? Przebarwienia i pajączki? Zmarszczki mimiczne? Jeśli odpowiedziałaś tak na chociaż 2 pytania, to ten krem jest dla Ciebie!" Sam ten opis już wskazuje, że krem będzie idealny dla cery mieszanej, również tej w kierunku tłustej, z naczynkami i przebarwieniami. Informuje też, że powinien złagodzić zmarszczki mimiczne. Swoją drogą, pierwszy raz spotykam się z kremem skierowanym jednocześnie do cery mieszanej/tłustej i na naczynka. Zazwyczaj kremy do cery naczynkowej (kremy z określonym typem cery) są kremami "uniwersalnymi" bez ukierunkowania na rodzaj cery. Sam ten fakt zadecydował o tym, że chciałam go wypróbować.

Główne aktywne składniki kremu to:

  • olejek z dzikiej róży - nawilża i tonizuje skórę, przywraca jej równowagę, zmniejsza zaczerwienienia i wyrównuje koloryt skóry, rozświetla zmęczoną skórę,
  • kolagen i elastyna - hamują pierwsze oznaki starzenia, zapewniają odpowiednią wilgotność skóry oraz chronią ją przed utratą wody, nadają skórze sprężystość, elastyczność i aksamitność,
  • kwas askorbinowy - wzmacnia naczynia krwionośne, ujednolica koloryt skóry, stymuluję syntezę kolagenu, zwiększa odporność naskórka na czynniki zewnętrzne, spłyca drobne zmarszczki.
Dla zainteresowanych wstawiam zdjęcie wszystkich składników kremu:

Już po pierwszym użyciu zauważyłam zmiany na lepsze. Moja cera stała się aksamitnie gładka - nie wyczuwałam żadnych nierówności pod palcami (a zawsze jakieś były). Skóra wydawała się również odpowiednio nawilżona i jednocześnie nie była mocno natłuszczona (co bardzo często zdarzało się
u mnie po użyciu kremu nawilżających). Makijaż nakłada się bardzo przyjemnie, nic się nie roluje.

Po ponad dwóch tygodniach zauważyłam wyciszenie się naczynek - nie jest to jakaś duża zmiana, ale nie reagują już tak "agresywnie" na zmianę temperatury czy większy wysiłek fizyczny. Cera jest zdecydowanie bardziej nawilżona i jednocześnie delikatnie zmatowiona. Zauważyłam też "wewnętrzne" rozświetlenie skóry.

Podsumowując :D
Bardzo lubię ten krem. Stan mojej cery poprawił się. Skóra jest nawilżona, naczynka delikatnie uspokojone. Wypryski jeśli się pojawiają, to bardzo szybko znikają. Krem będę stosować na noc, gdyż na dzień pod makijaż wolę inny krem. Jednak, gdy czeka mnie dzień bez makijażu na pewno sięgnę po Magic Rose :)

4 komentarze:

  1. Nigdy nie miałam tego kremu,a ciekawa recenzją ,którą będę miała na uwadze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten krem wysłałem Karolinie z stylizacje .... 50+ dałem mamie a 20+ właśnie gości na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę się nad nim zastanowić, bo ma bardzo ciekawy skład. Może być fajny jako krem na noc na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie jest rewelacyjny na noc także polecam :) teraz jeszcze dorzuciłam od wczoraj olejek Magic Rose zobaczymy jakie da efekty :)

      Usuń