niedziela, 4 października 2015

Ulubieńcy września


W tym roku miesiące mijają mi niesamowicie szybko. Mam wrażenie, że dopiero co zaczął się ten rok,
a już za chwilę znowu będą Święta Bożego Narodzenia... W tym miesiącu, w porównaniu z sierpniem, dużo się nie zmieniło jeśli chodzi o najczęściej używane przeze mnie kosmetyki.

1. Pudry modelujące INGLOT HD
  Wróciłam do uwielbianych przeze mnie bronzerów z Inglota. Są niesamowicie napigmentowane, ale jednocześnie bardzo łatwo się je blenduje. W salonie znajdziemy na prawdę wiele kolorów do wyboru, więc każdy znajdzie odpowiedni dla siebie. Najczęściej używane przeze mnie pudry to nr 502 i nr 505. W tym miesiącu zaczęłam używać również tego pudru w odcieniu nr 501 do utrwalania korektora pod oczami. Puder jest matowy, ale niesamowicie rozświetla, i dzięki swojemu delikatnemu kryciu dodatkowo zakrywa cienie pod oczami.

2. Róż do policzków Colorful SEPHORA
Bardzo długo myślałam, że do mojej cery naczynkowej róże nie będą dobrze wyglądać. Gdy pierwszy raz na odpowiednio kryjący podkład nałożyłam swój pierwszy róż, okazało się jak bardzo się mylę. Od tego czasu zaczęłam notorycznie szukać swojego odcienia różu. Zakochałam się w odcieniach brzoskwiniowych. Te z Sephory kupiłam jakoś w wakacje na promocji 3 za 2. Z tej trójki, którą kupiłam to właśnie te 2 stały się moimi niesamowitymi ulubieńcami. Jeden jest matowy, typowo brzoskwiniowy (nr 03) drugi błyszczący brzoskwiniowo beżowy - z drobinkami (nr 15). Oba pięknie ożywiają cerę
i delikatnie podkreślają kontur :)

3. Beżowa kredka do linii wodnej Kohl Pencil INGLOT 05
Mam bardzo zaczerwienioną linię wodną, i często zaczerwienione białka oczu. Kredka ta jest trwała, i niesamowicie napigmentowana. Cudownie otwiera oko, i neutralizuje zaczerwieniony obszar.

4. Woda perfumowana Nude by Rihanna
Nie przywiązuję dużej wagi do perfum. Bardzo dużo mi się ich podoba i również wiele mi się nie podoba. Nigdy nie miałam swojego ulubionego zapachu do momentu pojawienia się serii stworzonej przez Rihannę. Pierwszy, który zakupiłam to był Reb'l Fleur (wersja czarna). Później pojawił się czerwony Rebelle i ostatni Nude beżowy. Przez długi czas to właśnie czarny był moim ulubionym. Jednak jakiś czas temu zdecydowałam się na zakup Nude i to był strzał w dziesiątkę. Wg mnie obie wersje są do siebie podobne, jednak czarna jest bardziej wieczorowa, mocniejsza, a beżowa lżejsza, bardziej dzienna. Obie bardzo lubię, ale gdy w tej chwili miałabym wybrać jedną, byłaby to Nude :)

5. Balsam do ciała w spray'u VASELINE Cocoa Radiant
Bardzo nie lubię balsamów gęstych, zostawiających tłusty filtr na skórze. Niestety właśnie większość balsamów do ciała właśnie ten filtr zostawia. Ponadto, ciężko jest mi trafić na balsam, który się szybko wchłania. Gdy odkryłam balsam w spray'u od razu go pokochałam. Nawilża, rozświetla skórę, i pięknie pachnie kakao!!! Nie jest może jakimś mocno nawilżającym balsamem dla bardzo suchej podrażnionej skóry, ale dla normalnej powinien wystarczyć :)

W tym miesiącu to tyle jeśli chodzi o ulubieńców :) A jakie są Wasze ulubione kosmetyki ubiegłego miesiąca?

8 komentarzy:

  1. Będę musiała w końcu zajść do Inglota i zaopatrzyć się w te pudry do konturowania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie polecam! Mimo, że mam wiele bronzerów, to własnie do tych z Inglota wracam najczęściej :)

      Usuń
  2. ta woda ładnie wyglada, ciekawi mnie zapach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie umiem opisywać zapachów, dlatego też tego nie zrobiłam :D Ale bardzo polecam "poniuchać" ją przy najbliższej okazji :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Kochana teraz jest 20% w sephorze! Także warto skorzystać z promocji :)

      Usuń